dmuchane krazki zla Dmuchane krążki Zła - Grafika komputerowa - Mariusz Kowalski

Drogi czytelniku
nie jest to artykuł o treściach okultystycznych. Nic z tych rzeczy. Zło jednak będzie, ale ukryte pod postacią spożywczego kłamstwa. Jakiego? Już wyjaśniam.

Dmuchane kłamstwo
- Oczuczam si - hmmm, co?
- Nic nie rozumiem.
- No mówię że się odchudzam - mówi moja koleżanka połykając kolejny kęs ryżowego wafla.
- Zamiast chleba i makaronu jem wafle, jak mi się chce jeść, też podgryzam.

- Aha, no ale... że wafle ryżowe odchudzają? - pytam.
- Tak - potwierdza koleżanka - Słuchaj, mogę zeżreć całe opakowanie, tak mało  mają kalorii, no i wiesz są ryżu, no to zdrowe, białko i te sprawy.
Nieswojo mrużę oczy. Chyba niekoniecznie.
- No, ale ile już tak jesz te wafle?
- No 3 miesiące - odpowiada.
- I co schudłaś ?
- No właśnie, jeszcze nie.
Kilka miesięcy później zamiast schudnięcia pojawił się efekt odwrotny.
Do tego mocna anemia.
Wydmuchane zdrowie - ciśnie się na usta.

Czyżby samo zło? Analiza dmuchanego krążka.

Mało tłuszczu, mało białka tylko węglowodany. Odchudzający mit.

Wafle ryżowe produkowane są z dmuchanych całych ziaren ryżu. W niektórych państwach, jak w Japonii i Chinach, wytwarzane są z mąki ryżowej. Popularny u nas wafel ryżowy ma małą ilość tłuszczu. Zawartość białka też minimalną, a kalorii dostarcza nam głównie przez węglowodany.

Osoby będące na diecie odchudzającej powinny spożywać mało węglowodanów, stąd wafle na pewno nie są dietetyczne i nie wpływają pozytywnie na proces odchudzania.

Wysokie IG
Wafle ryżowe mają wysoki indeks glikemiczny, więc bardzo szybko podnoszą poziom glukozy we krwi. Odczuwamy szybkie nasycenie i błyskawicznie przychodzi głód. Szybka radość, szybki smutek, co w konsekwencji jeszcze bardziej "popycha" nas do sięgnięcia po jakąś "dietetyczną" przekąskę.

Mało błonnika
Wafle ryżowe mają mało błonnika, a to dzięki niemu nie czujemy głodu, ponieważ długo leży w żołądku i wędruje po jelitach czyszcząc po drodze "kanalizację". Błonnik reguluje pracę całego układu pokarmowego.
Błonnik jest niezbędny wszystkim, a szczególnie osobom, które chcą schudnąć.
Jeżeli jednak nie potrafią odmówić sobie tej "wątpliwej" przyjemności, to niech posmarują wafel twarożkiem, avocado, czy masłem i położą plastry pomidora, lub kiszonego ogórka.
Z wafli powinny zrezygnować osoby borykające się z problemem zaparć.

Łudząca chemia
Kolejny problem to wafle smakowe. Producenci zwanego potocznie "styropianu" - zachęcają konsumenta do wafli za pomocą kuszących i "odchudzających" nazw np. serowe, paprykowe, o smaku i zapachu pizzy, i tym podobnych, a to czysta chemia. Zwróć uwagę na składniki. Styropian na ścianę, a nie do brzucha.

Wafle z niespodzianką nadziewane arsenem
Ponad połowa popularnych produktów ryżowych dostępnych w Wielkiej Brytanii zawiera arsen w ilości przekraczającej limity proponowane przez Unię Europejską. Tak wynika z badania przeprowadzonego przez naukowców z Instytutu Globalnego Bezpieczeństwa Żywności na Królewskim Uniwersytecie w Belfaście (Queen’s University Belfast). Naukowcy wzięli pod lupę 81 produktów znanych marek, obecnych również na rynku polskim, takich jak Kellogg’s, Heinz czy Sonko. Źródło onet zdrowie.

Skąd ten arsen?
Źródeł pochodzenia arsenu ze środowiska jest kilka, głównie na wskutek spalania węgla brunatnego i kamiennego, nawożenia gleb, jak również jako produkt uboczny przemysłu hutniczego i metalurgicznego. Arsen szczególnie przenika do ryżu. Dlaczego?
Pierwiastek ten łatwo przenika do wody, a wraz z nią do wielu produktów spożywczych.

Azja na arsenowym tronie
Chiny odpowiadają za 50% światowej produkcji arsenu, są również największym producentem ryżu. Inne kraje Azji Południowo-Wschodniej mają również znaczący udział w produkcji ryżu. Stąd wyniki zatrutego jedzenia.

Niestety nie tylko do pożywienia trafia, zatruwa również wodę.
Dla przykładu w Bangladeszu zanieczyszczenie wody pitnej arsenem jest tak wysokie, że występują masowe zatrucia tym pierwiastkiem. Odnotowuje się wysoką zachorowalność na nowotwory, choroby płuc. www.ios.edu.pl

Arsen tylko w ryżu?
Niestety arsen nie występuje tylko w ryżu. Jeżeli znajduje się on w wodzie to naturalnie w łowiskach też. Czyli pangi, tilapie, mintaje. W roku ubiegłym zostały opublikowane badania amerykańskich naukowców z Johns Hopkins Center for a Livable Future oraz interdyscyplinarnej jednostki badawczej na uniwersytecie Johns Hopkins w Baltimore, z którego wynika, że nieorganicznym arsenem skażone są niemal wszystkie kurczaki dostępne w handlu w Stanach Zjednoczonych. Arsen w mięsie kurczaków, to wynik stosowanej paszy zawierającej arsen, której celem jest przyspieszenie wzrostu.

Bułka chicken arsen w naszym menu.
Jak wynika z powyższego, kury gdakają arsenem w Azji, więc na rynek europejski też trafiają chicken arsen w nuggetsach, chickenowych burgerach etc.

Morderstwo doskonałe
Kiedyś mordercy nie mieli lekkiego życia. Chcąc komuś zażegnać żywota musiał się taki natrudzić, zdobyć arszenik i sprytnie przemycić go swej ofierze. Dzisiaj jakie to łatwe, wystarczy napasać ofiarę waflami ryżowymi, amerykańskim chickenem i problem z głowy. I to bez więzienia.

Kiedyś Kraina mlekiem i miodem płynąca, dzisiaj LEKIEM I ARSENEM
Z opublikowanego w 2009 r. raportu panelu CONTAM (jednostka Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności, zajmująca się zanieczyszczeniami żywności), dotyczącego 19 krajów Starego Kontynentu, w tym Polski, normy zawartości arsenu w żywności obowiązujące na mocy wytycznych WHO są zbyt wysokie i nie przystają do aktualnych danych na temat szkodliwości tego pierwiastka (źródło onet.zdrowie)

Cisza w eterze
Niestety informacje o "bezpłatnie wzbogaconej" żywności nie docierają do nas. Skoro stanowią istotny przychód dla budżetów państw do których zatruta żywność trafia - wszystko jest ok. To sam "czysty" zysk.

Ludność od takiej żywności choruje, więc trzeba leczyć, najlepiej garścią tabletek. Wysyła się konsumenta z receptą do apteki, by wspierał rynek farmaceutyczny. Nikt przecież nie wyjaśni skąd te choroby. Rzetelnych i dokładnych badań nie zleci no chyba, że chory osobnik zagrażałby reszcie populacji, a głównie lekarzowi, którego nawiedził.

Oczywiście czepiam się tylko lekarzy, którzy problem bagatelizują i nie są chętni do wypisywania skierowań pacjentom na badania, które nam pacjentom się należą. Inną kwestię stanowi doczekanie się w kolejce na badania.

Jak pozbyć się trucizny
Czytanie jeden sposób. Samo czytanie nie ma właściwości odtruwających, ale edukacyjne już tak.
Po pierwsze sprawdzamy pochodzenie żywności na etykietach. Na stoiskach mięsnych źródło pochodzenia drobiu. Na opakowaniach ryżu sprawdzamy, czy jest znaczek PBA Free, pisałam o tym w artykule o
trującym ryżu tutaj.
Sprawdzamy z jakiego regionu ryż pochodzi, oraz warto sprawdzić producenta ryżu.

Oczyszczanie algami
Chlorella i spirulina są niezastąpione w walce z metalami ciężkimi.
Uwaga wybór chlorelli i spiruliny jak już wspominałam w innych artykułach ma tutaj niewątpliwe znaczenie, bo jeżeli pochodzą z terenów, w których również występuje arsen to niestety zwiększamy sobie poziom trucizny w organizmie. Spirulinę i chlorellę wybieraj ze sprawdzonych źródeł.

Chlorellę
Doskonała jakość
znajdziesz tutaj
Spirulinę
Doskonała jakość
znajdziesz tutaj

Potrzebujesz wsparcia
Selen wspomaga wydalanie szkodliwych metali ciężkich z organizmu, oprócz tego pierwiastek ten niszczy pleśń i hamuje toksyczne działanie uwalnianych przez nie mykotoksyn.
Selen pomaga oczyszczać organizm z pierwiastków toksycznych. Odpowiedni poziom selenu w organizmie zmniejsza szansę na zachorowanie na nowotwory prostaty, odbytu, płuc, szyjki macicy i jajników.
Do znudzenia będę powtarzać, jakość i bezpieczeństwo produktu.

Selen
pomoże ci pozbyć się Arsenu
znajdziesz tutaj

Ciepełkiem w arsen
Czyli ręcznik w dłoń ciuchy w dół i do sauny marsz. Wypacanie się w saunie sprzyja usuwaniu toksyn z organizmu. Szczególnie sauna na daleką podczerwień. Ma również wiele innych zastosowań leczniczniczych.
Oczywiście nie wszyscy mogą z niej korzystać przeczytaj więcej, zanim zdecydujesz się z niej korzystać.

Pamiętasz jeszcze coś niecoś z łaciny?
Quit quit agis prudenter agas et respice finem!
Nie pamiętasz? To podpowiem - po mojemu to tak:
Cokolwiek czynisz, czyń mądrze i patrz końca!

Powodzenia
Karolina Kamińska