chemiczne sun babyChemiczne sun baby - Grafika komputerowa -Mariusz Kowalski

☢ Chemiczne sun baby
Mamy lato rok 2017. W tym roku pogoda jest specyficzna, albo tropiki, albo ziąb. Jak już przygrzeje to wszyscy spragnieni słońca hurtem wyruszają na plaże. Większości nie nachodzi troska o bezpieczeństwo skóry i organizmu. W amoku słonecznego głodu nikomu nie przychodzi taka myśl, a jedynie zrzucić ubranie i hyc na kocyk.

O bezpiecznym opalaniu i sposobach na poparzenia słoneczne pisałam w innym artykule Tutaj >>>
Teraz chcę zwrócić szczególną uwagę na ochronę przeciwsłoneczną maluchów.

Prośba do rodziców
Na wstępie proszę wszystkie mamy, opiekunów niemowląt, bobasków, i małych dzieci o rozwagę.

Niestety pomimo coraz większej świadomości rodziców w obszarze żywienia, wychowania i pielęgnacji, w domenie opieki przeciwsłonecznej nad dziećmi wiedza dużej części rodziców raczkuje.

Patentowani rodzice
Niestety obserwuję też grupę rodziców, którzy zachowują się jakby mieli patent na zdrowie swoje i swoich dzieci. Wystawianie dzieci na ostre słońce bez osłony głowy to istna głupota. W tym zakresie nie potrzeba wielkiej wiedzy. Argument niech się przyzwyczaja jakoś do mnie nie przemawia. Przegrzanie organizmu jest szczególnie groźne dla zdrowia.
Czy was nie boli od silnego słońca głowa?
A dzieci to nie cierpią?
Jak nie umieją jeszcze mówić to raczej nie zgadniecie, że głowa je boli od silnego słońca, a płaczliwość, rozdrażnienie i stan podgorączkowy to nie marudzenie.

Dorosły weźmie sobie tabletkę przeciwbólową nic, to, że są szkodliwe, ale bólu nie czuje, a maluch się męczy. Niejednokrotnie zdarza się, że doznają udaru.

Są tacy, którzy myślą, że krem z silnym filtrem ochroni nasze maleństwo przed poparzeniem słonecznym, ale dziecko to nie frytka, żeby je smażyć.

Troskliwa niewiedza

Spora grupa rodziców dba jednak o ochronę przeciwsłoneczną, tyle że faszerują dzieci chemią. Większość o tym fakcie nie wie, no bo skąd?

Zresztą skąd mają wiedzieć jeżeli w reklamach i kolorowych czasopismach, aptekach przekazuje im się sprzeczne informacje. Gdzie bazując na troskliwości wrażliwego rodzica sugeruje się chemiczne preparaty, które są niebezpieczne dla zdrowia.

Taka myśl
Typowe składniki w kremach dla dzieci, które kuszą etykietą bezpieczeństwa zamieszczam poniżej. Hmm może producenci kontekst bezpieczeństwa pojmują w zakresie bezpieczny dla podrażnień, wywoływania chorób skóry i raka. Nie bój się chorobo my ci nie zaszkodzimy a nawet pomożemy urosnąć, raku nie bój się i rośnij zdrowo.

Zamiast kremu jest kryminał
Pisząc artykuł przesledziłam półke cenową i te za 15, 70 złotych i więcej. Pod uwagę wzięłam różnych producentów, tych popularnych i mniej popularnych zarówno polskich jak i zagranicznych.

Niestety, cena nie ma znaczenia.
W kremach z drogerii, czy tych sprzedawanych w aptekach, które reklamują się jako super bezpieczne i w dodatku z oznaczeniem dla wrażliwej skóry - prawie wszędzie szkodliwa chemia.

Oczywiście nie opiszę wszystkich substancji chemicznych, które występują w kremach bo to byłby kilkustronicowy wykład. Tak tak - lista jest długa. Czytaj i zapamiętaj.

1. Oxybenzone - jest toksyczną substancją pochodną silnie trującego benzafenonu, występuje też pod nazwą Benzophenone-3 lub Benzophenone-4. Jest substancją tanią, więc wykorzystuje się ją do większości niedrogich kosmetyków przeciwsłonecznych. Jeżeli jego zawartość wynosi więcej niż 0,5% na opakowaniu musi być zamieszczone ostrzeżenie. Oxybenzone gromadzi się w skórze, narusza jej warstwę ochronną. Prawdopodobnie jest rakotwórczy a przede wszystkim zakazany dla kobiet w ciąży i karmiących i dzieci.

2. Formaldehyd - jest trującym gazem drażniącym drogi oddechowe i oczy, uwalniający się z formaliny. W produktach kosmetycznych wykorzystuje się go jako konserwant i środek bakteriobójczy. Jest silnym alergenem kontaktowym może powodować podrażnienia układu oddechowego i oczu. Wywołuje przejściowe podrażnienie skóry lub długotrwałe alergie w postaci rumieni i wyprysków. Formalina przyspiesza starzenie się skóry również podejrzewa się ją o działanie rakotwórcze.
Formaldehyd i jego uwalniacze można znaleźć na etykietach pod nazwami:
Benzylhemiformal, 5-Bromo-5-nitro-1,3-dioxane = Bronidox, Diazolidinyl Urea, Imidazolidinyl Urea, Quanternium-15, DMDM Hydantoin, Methenamine, Glutaral, Hexetidine, Iodopropynyl Butylcarbamate

3. Retinyl palmitate - jest najpopularniejszą formą witaminy A, niektóre źródła podają, że pod wpływem promieniowania UV, uwalniane są wolne rodniki co może mieć działanie rakotwórcze. W początkowej fazie stosowania retinoidy uwrażliwiają skórę, więc mogą powodować podrażnienie, wysypkę.

4. Filtry przenikające - Etylhexyl Methoxycinnamate przenikają do krwiobegu lub działają kancerogennie i zaburzają gospodarkę hormonalną.
Występuje również pod nazwą
- Octylmethoxycinnamate
- 4- Methylbenzylidene Camphor
- Octyl Dimethyl PABA

5. Forma aplikacji - kremu zdecydowanie nie polecam stosowania w formie spray takich chemicznych kosmetyków, ponieważ szkodliwe substancje dostają się do układu oddechowego.


Lupa w łapę i na zakupy marsz
Niestety na opakowaniach jest mało miejsca, a składy kosmetyków są długie, dlatego czcionka musi być mała. Ci z sokolim wzrokiem nie mają problemu z odczytem. Najlepiej sprawdzać skład kosmetyków w internecie.

Ułatwiam
Poniżęj zamieszczam link do bezpiecznych kosmetyków Eco Cosmetics do opalania dla dzieci, oprócz słonecznej serii znajdziecie również inne kosmetyki tego producenta.

www.sklep-naturalna-medycyna.com.pl/200_eco-cosmetics


Myśl kończąca
Trzeba mieć na uwadze, że skóra dziecka jest delikatna i wszystkie substancje chemiczne wcierane w skórę szybko przenikają do organizmu.
My dorośli możemy stosować kurację oczyszczające organizm, żeby się pozbyć toksyn i substancji chemicznych. W przypadku dzieci tego nie zrobimy.