NiedzwiadkiKarolina Kamińska - Zdrowa bajka - O niedźwiadku co nie jadał obiadku. Grafika komputerowa - Mariusz Kowalski

W małej mieścinie, w kolorowej krainie, stała chatka, w którym mieszkał niedźwiadek i jego matka.
 
Mama niedźwiadka miała utrapienie bo jej synek kochany - miły niedźwiadek gdy tylko wołała go na obiadek, co składał się z mięska i warzyw, dodatkiem była też kasza, a co dzień drugi i zupa warzywna, wykręcał się, że głodny to nie jest, a tego nie lubi, a to mu się znudziło, a to nie smakuje, choć kiedyś chętniej jadał obiady.

Za to chętnie  by zajadał, czekoladki, batoniki, hamburgery, chipsy, chrupki smakowe. Białe słodkie bułki, naleśniki i pierogi z serem na słodko, oraz pizzę - wszystko to z mąki pszennej. Przesłodzone kolorowe napoje i herbatki takie z półki sklepowej co reklamowane są w telewizorze, to dla niedźwiadka smaczne napoje.

Taki to był z niego chemik, choć eksperymentów on nie robił - chyba, że na sobie. Bułki słodkie białe i maślane, wcinał by dnie całe, takie w worki pakowane, takie co w swym składzie z Mendelejewa tablicy pełen wybór chemicznych środków mają.

Ciągle też namawiał mamę by do szkoły mu dawała kanapki, biały chlebek z kremem czekoladowym-orzechowym, taki krem co zamiast czekolady, cukru miał pół słoika, kakao tam jest odrobinka, jeszcze tam jest olej palmowy - po to by narobić ciału więcej szkody, a orzechów to namiastka, a, że jest reklamowany jako zdrowy, bardzo smaczny to niedźwiadek, w to uwierzył. Na nic zdały się mamy namowy i nie przyszło mu do głowy by przeczytać etykietę, krzyczał
- Moja mama bzdury gada, że to tuczy i niezdrowe.

Mama jednak z uporem, chlebek pełnoziarnisty z mięskiem i warzywami do szkoły dawała, do tego wody butelkę, a wieczorem soki owocowe przyrządzała. A, że w szkole głód dokuczał wszystko zjadał choć marudził. 

Niedźwiadek lubił sporty uprawiać, biegać, skakać i po dworze ganiać, to więcej radości sprawiało mu czasu spędzanie przed komputerem i granie, granie, granie!

Ale, gdy już zaczął dorastać to powychodziły braki witaminowe, a to na skórze - plamy czerwone miewał, a to wypryski się pojawiały z nadmiaru cukru, a cynku niedoboru. A to mu siły brakowało, ciągle bywał zmęczony marudny i niezadowolony. A to katarzysko go często łapało, choć wtedy był uszczęśliwiony, bo z  chodzenia do szkoły był zwolniony.

Z nauką też miewał trudności, o skupienie trudno było, szybko wszystko go nudziło, a przez te na komputerze wielogodzinne granie i wzroku odczuł pogarszanie. 

Klamka zapadła, śmieciowego jedzenia, koniec, basta - rzekła niedźwiadka matka.
Czas zmienić nieco odżywianie bo skutki będą opłakane!
Lecz łatwo nie było, co dzień bez kłótni się nie obyło. 
Bierzmy się do roboty, trzeba naprawić te przez śmieciowe jedzenie wyrządzone szkody.

Niedźwiadek do łykania tabletek i kapsułek nie był skory, więc mama znalazła inny sposób, co łatwo się łyka, choć średnio smakuje lecz przede wszystkim zdrowie reperuje.

Na początek podała superżywność. Bezpieczną i ekologiczną. Skoncentrowaną.
SuperVitalis
który ma swoim składzie 32 ekologiczne soki owocowe i warzywne. Mango, morela, jabłko, mandarynka, żurawina, limeta kwaśna, burak czerwony, papryka, pietruszka. 

Składniki bogate w karotenoidy:
marchew, brzoskwinia, żółty squash, czerwona papryka, pomidor i kantalupa - melonem cukrowym też zwana.

6 składników bogatych w polifenole i proantocyjany.

Niezbędne Nienasycone Kwasy Tłuszczowe - NNKT z 6 naturalnych olejów.

70 minerałów i pierwiastków śladowych.

Składniki bogate w enzymy roślinne:
Papaja, ananas, enzymy z Aspergillus - amylaza, celulaza, esteraza, hemicelulaza, laktaza, lipaza i proteaza.

Taki naturalny sprytny sposób na nie-psucie znaleziono, że SuperVitalis konserwuje się z jarzębiny pozyskanym sorbinianem potasu.

SuperVitalis na nogi postawił niedźwiadka, uzupełnił braki i wszystkie niedobory
witaminowe, minerałowe i tłuszczowe. Więc mniejsza już niedźwiadka na cukru i niezdrowego tłuszczu jedzenie nachodziła ochota.

Mniejsza też na pyszczku była zgryzota. Wróciły też siły i ochoty na wstawanie, a nawet książki miały branie.
Katar przeminął i nie powracał.

Niedźwiadek też wziął się za pałaszowanie jajek i owoców na śniadanie, nie marudził też, gdy na obiedzie mama podała warzyw bukiety razem z mięska kawałkiem i kaszy dodatkiem, a i miseczkę zupki zjadał z naddatkiem.

I tak uśmiech powrócił mamie niedźwiadka bo już nie miała zmartwień o niejadka niedźwiadka.

Tu wkrótce
znajdziesz filmową wersję
Bajki Karoliny Kamińskiej
O niedźwiadku niejadku.

Napisz komentarz. Subskrybuj mój kanał.

Baza wiedzy - Komentarze - Ciekawe informacje